Jednym z najczęściej wybieranych środków transportu, zarówno na codzienne krótkie podróże, jak i te dłuższe wakacyjne wyjazdy pozostają samochody. W najbliższym czasie rewolucja technologiczna na rynku motoryzacyjnym może sprawić, że staną się czymś więcej niż tylko sposobem na dotarcie z punktu A do punktu B – będą dla nas kolejną, przestrzenią do pracy i odpoczynku.
Samochodowa rewolucja
Samochody są elementem naszej codzienności od ponad wieku i przez ten czas zmieniły się nie do poznania. Wraz z rozwojem technologii stały się mniej podatne na awarie, poprawiała się m.in. ich szybkość i bezpieczeństwo, a stosowanie nowoczesnych rozwiązań sprawiło, że podróże stały się bardziej komfortowe. Jednak wszystkie te innowacje nie wpływały na to, co jest sednem tego wynalazku – samochód zawsze był jedynie sposobem na dostanie się z punktu A do punku B.
Nowe technologie, które od wielu lat mają znaczący wpływ na rynek motoryzacyjny, mogą niebawem po raz pierwszy w historii diametralnie zmienić sposób w jaki korzystamy z aut. Największy potencjał tego rodzaju transformacji mają samochody oparte na oprogramowaniu (Software-Defined Vehicle). Rozwój takich pojazdów to rewolucja pokroju wprowadzenia na rynek pierwszego smartfona.
SDV, czyli auta pomocne jak smartfony
Samochody przyszłości będą mogły zaoferować nam takie same funkcje personalizacji, jak urządzenia mobilne. Każda osoba używająca auta będzie mogła zalogować się, za pomocą hasła, mechanizmu aktywowanego głosem, a nawet uwierzytelnienia wieloetapowego i korzystać z zapisanych wcześniej indywidualnych ustawień. Nie będzie musiała przestawiać lusterek ani regulować fotela, na ekranie z mapą odnajdzie własne trasy podróży, a z głośników usłyszy ulubioną muzykę.
Coraz bardziej będą rozwijać się również możliwości asystentów głosowych. Pomiędzy człowiekiem a samochodem będzie możliwa komunikacja na zasadzie dialogu np. prośby o sprawdzenie skrzynki email lub odwołania spotkania. Dzięki takim udogodnieniom kierowcy będą mogli w pełni skoncentrować się na drodze.
- Obecnie firmy motoryzacyjne odświeżają swoje modele co 3 lata, a co 6 lat wypuszczają zupełnie nowe wersje. W przyszłości będzie można aktualizować software w tzw. realtime czyli w trakcie życia samochodu, a to otworzy nam nowe możliwości jeśli chodzi o sprzedaż zarówno aut jak i usług. Nowe modele będą wprowadzane dzięki ulepszaniu fragmentów kodu bez konieczności wymiany samochodu. Oznacza to, że firmy z branży automotive nie będą już stawiały na sprzedaż samych pojazdów, zamiast tego zaoferują klientom tzn. driving experience (doświadczenia jazdy) czyli de facto produkty cyfrowe – mówi Marek Kociecki, Solution Architect w Capgemini Engineering.
Jednym z pierwszych tego typu rozwiązań był tzw. kluczyk mobilny, czyli aplikacja pozwalająca otworzyć i uruchomić samochód za pomocą telefonu. Ten mechanizm opierał się na rozpoznaniu użytkownika, a raczej jego telefonu, przez samochód. Jeżeli auto może stwierdzić kto do niego wsiada ma możliwość dostosowania swoich ustawień do potrzeb danego kierowcy.
Rozwój technologii 5G przybliża nas również do korzystania z bezpiecznych autonomicznych pojazdów. Dzięki niej możliwa stanie się komunikacja pomiędzy pojazdami oraz wymiana informacji z elementami infrastruktury drogowej. Zanim jednak możliwe stanie się pełne przekazanie kontroli nad podróżą pojazdowi najważniejszym zagadnieniem pozostaje dbałość o koncentrację osoby prowadzącej. Samochody oparte na oprogramowaniu pozwolą korzystać z aplikacji zwiększających produktywność pracy i zapewniających rozrywkę, które projektowane są z naciskiem na bezpieczeństwo, pamiętając o nierozpraszaniu uwagi kierowcy. Samochody, które przejmą wszystkie funkcje, którymi dziś kusi nas smartfon całkowicie wyeliminują groźny nawyk korzystania z telefonu podczas jazdy.
Kolejną zaletą samochodów opartych na oprogramowaniu jest elastyczność ich produkcji. Ford ogłosił niedawno, że będzie sprzedawał jeden ze swoich modeli bez chipów półprzewodnikowych, unikając w ten sposób spowolnienia wywołanego brakami na rynku. Sterowniki będzie można zainstalować później, gdy poprawi się ich dostępność. To pionierskie posunięcie w branży jest możliwe tylko dzięki solidnej architekturze oprogramowania.
Oprogramowanie wspiera cele zrównoważonego rozwoju
Jak pokazuje raport Capgemini „Zrównoważony rozwój w motoryzacji: od ambicji do działania”, w obliczu kryzysu związanego z łańcuchami dostaw i niedoborami chipów wiele firm motoryzacyjnych obniżyło priorytet celów związanych ze zrównoważonym rozwojem. W efekcie poziom wdrożenia najważniejszych inicjatyw ekologicznych podnosi się wolniej niż zakładano w planach.
Od 2018 r. przemysł motoryzacyjny ograniczył ogólne emisje gazów cieplarnianych (GHG) o 5%. Oczekuje się, że do 2030 r. emisja zostanie zredukowana o kolejne 19%. Zachowując obecne tempo, firmy z branży motoryzacyjnej nie będą więc w stanie osiągnąć ogólnego celu zerowych emisji netto do 2050 r. obranego w ramach Porozumienia Paryskiego.
Aby sprostać celom związanym ze zrównoważonym rozwojem, producenci będą korzystać z rozwiązań opartych na oprogramowaniu - pozwoli to pójść w kierunku rozwoju sektora aut elektrycznych. Pojazdy nowego typu, po podłączeniu do domowej stacji ładowania będą w stanie samodzielnie zdecydować o tym, kiedy zapotrzebowanie na prąd w domu jest najniższe i kiedy najlepiej rozpocząć uzupełnianie baterii. Dzięki możliwości aktualizacji oprogramowania, dokładnie takiej, jak obecnie w komputerach, samochody będą stale ulepszane, co wydłuży ich cykl życia i sprawi, że będą mogły stale spełniać najnowsze regulacje. Częstsze korzystanie z oprogramowania to również redukcja napraw związanych z wymianą części, a co za tym idzie zmniejszenie produkcji nowych elementów i ograniczenie liczby starych do utylizacji. Oprogramowanie pozwoli np. poprawić przyspieszenie samochodu za pomocą kodu, a nie wymiany fizycznych komponentów.
Pojazdy oparte na oprogramowaniu zmienią branżę motoryzacyjną oraz doświadczenie jazdy każdego użytkownika. Umożliwią spersonalizowane interakcje, dostosują się do potrzeb osób kierujących, zwiększą bezpieczeństwo codziennych podróży. Obecnie ten potencjał w dużej mierze pozostaje niewykorzystany i aż prosi o eksplorację. Być może w przyszłości pracę z domowego biura zastąpi praca z samochodu? A może czas spędzony w korku będziemy mogli wykorzystać na zrealizowanie szeregu domowych obowiązków? Jednego możemy być pewni: samochody oparte na oprogramowaniu zapewnią nowe możliwości zarówno koncernom, jak i specjalistom, którzy chcą rozwijać się zawodowo i w ten sposób zmieniać oblicze motoryzacji.
Więcej na ten temat w podcaście TechChatter